piątek, 12 kwietnia 2013

Folklor targowisk oraz wyróżnienia


Targowanie się to integralna część moich sobotnich zakupów. Nie tylko pozwala zbić ceny, ale dostarcza mnóstwa rozrywki osobom handlującym i... mnie :)

Zanim wycwaniłam się w targowaniu, krępowało mnie to okrutnie; proponowanie cen niższych, aniżeli wymagane pierwotnie, powodowało dyskomfort i wstyd. Uważałam, że takie negocjacje sugerują szczupłość mego portfela. Rzecz jasna, im bardziej był szczupły, tym silniej rosła we mnie chęć, by to ukryć ;)

Cóż... zapewne stan ten trwałby nadal w najlepsze, gdyby nie wojaże do krajów arabskich; folklor tamtejszych targowisk wymusza wręcz zbijanie cen. Rezygnując z targowania się, tracimy świetną zabawę.
Chcąc takiej straty uniknąć, spróbowałam raz, drugi i... dałam się wciągnąć na tyle mocno, by szczerze tę praktykę polubić :)

Obecnie negocjowanie cen weszło mi w krew. Jest jak odruch - automatycznie rzucam połowę kwoty, proponowanej przez właściciela kramu. Zwykle kończy się na 65% pierwotnej sumy, ale zdarza się, że płacę tylko połowę. Poza tym lubię handlarzy. A oni chyba lubią mnie - to się czuje. Dlatego żyjemy w symbiozie atrakcyjnej dla obu stron :)
Nader często handlujący sami obniżają ceny - wystarczy, że się nieco zagapię i słysząc podaną kwotę, po prostu ją tępo powtórzę:
- Po ile ma Pan te konsolki?
- Po pięć.
- Po pięć?
- No niech będzie trzy.
- A za obie?
- Za obie to pięć.
- Pięć?
- No to niech będzie cztery.
I w taki sposób, bez najmniejszego wysilania intelektu, staję się szczęśliwą posiadaczką konsolek (które wkrótce - kiedy już znajdę im miejsce - powieszę).

Ale prawdziwym skarbem ostatniej wyprawy okazał się zegar. Zegar - nakręcany, działający bez zarzutu - zakupiony za raptem 6 zeta. Tak wyglądał pierwotnie:

A tak prezentuje się teraz, w sąsiedztwie wcześniejszych zdobyczy z targowiska:


Planuję mu wymienić wskazówki na bardziej stylowe; obym coś wypatrzyła na targu - bo te "odblaski" są raczej paskudne :/

Uwielbiam takie tłuściutkie amorki; ich wałeczki są przerozkoszne ;)
 
Zegar przemalowałam wieczorem, w dniu dokonania zakupu. Nie mogłam się doczekać efektu po pobieleniu. W międzyczasie schły eksperymentalne, robione bez konturówki reliefy na jajach. Z powodu zegara ( i innych targowiskowych pierdółek) straciłam do nich cierpliwość i nie zamierzam ich już cyzelować. Będą takie, jakie są:


A teraz kolejna sprawa - mianowicie przemiły temat wyróżnień :)
Wybaczcie mi proszę zerową aktywność w tygodniu, ale bywam tak wyeksploatowana, że po powrocie do domu brakuje mi energii na bloga. Dlatego zaległości uzupełniam w weekendy :)

A zatem - podwójna nominacja Liebster Award od Agi Walerii oraz od Małgorzaty z Grosikowych Pasji

Dziękuję Wam przeogromnie!
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia :)
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował :)

Pora na pytania, przygotowane przez Agę Walerię:
1. Szpilki czy baletki?
Szpilki
2. Kawa czy herbata?
Kawa!
3. Ciastko z kremem czy golonka?
Jedno i drugie mi nie w smak - więc... śledź w occie ;)
4. Słońce czy śnieg?
Słońce.
5. Torebka czy plecak?
Torebka
6. Morze czy góry?
Morze
7. Rower czy samochód?
Samochód :/
8. Sukienka czy spodnie?
Spodnie
9. Dawać czy brać?
Dawać
10. Optymistka czy pesymistka?
Realistka, a zatem pesymistka ;)
11. Miasto czy wieś?
Wieś...

Pytania autorstwa Małgorzaty:

1. Kim chciałaś zostać będąc dzieckiem?
Pianistką
2. Rękodzieło którego nie próbowałaś?
Decoupage
3. Kot czy pies?
Kot
4. Nowe czy stare?
Stare
5. Skowronek czy sowa?
Skowronek, ale najczęściej dwa w jednym ;)
6. Miasto czy wieś?
Wieś
7.Relaksuje mnie...
Szydełkowanie :)
8. Najbardziej mnie wkurza ..
Małostkowość i zawiść
9. Życiowe motto
Każdy cios wroga jest lekcją obrony
10. Książka do której wracam ...
Madame
11. Najważniejsza wartość w moim życiu ...
Rodzina

Z nominowaniem 11 blogerów będę mieć nie lada problem. Po pierwsze dlatego, że nie mam aż tylu znajomych, którzy mieliby znikomą liczbę obserwatorów. Wszyscy to poniekąd celebryci blogosfery :) Zwłaszcza w porównaniu ze mną...
Po drugie dlatego, że wskutek niewielkiej aktywności na blogu, bardzo mało kontaktów zawieram :(
A po trzecie - osoby, które mogłabym wyróżnić, już wyróżnienie dostały.

Dlatego mogę nominować góra dwie-trzy osoby. Niechaj będzie to http://villaringberg.blogspot.com/,
http://catarina-brujita.blogspot.com/
http://magdusiaa.blogspot.it/
http://avrea.blogspot.com/

I moje pytania:
1. Być czy mieć?
2. Książka czy film?
3. Miłosierdzie czy sprawiedliwość?
4. Długość życia czy jakość?
5. Estetyka czy praktyczność?
6. Dostosowanie się do otoczenia czy dopasowanie otoczenia do siebie?
7. Przygoda czy wygoda?
8. Serce czy rozum?
9. Bolesna wiedza czy błoga nieświadomość?
10. Strawa dla ciała czy ducha?
11. Walka czy godzenie się z losem?

Zapraszam do zabawy :) I do zobaczenia wkrótce, gdy ogarnę resztę targowiskowych zdobyczy... Buziak!



15 komentarzy:

  1. Gratuluje wyróznień a zegar przepiekny kocham aniołki amorki i podziwiam sztuke targowania :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż - praktyka czyni mistrza (w targowaniu :))) Ale jak się na coś napalę, to tracę zimną krew. Dlatego muszę jeszcze popracować nad pokerową miną :)

      Usuń
    2. dziękuję za wyróznienie , a z Ciebie wcale nie jest szara myszka :)))

      Usuń
  2. ajjj.... no to się narobiło... ;-)))
    Kochana... odpowiem.... odpowiem... choć wiesz... na te pierwsze - od Agi - odpowiedziałabym prawie dokładnie tak jak Ty odpowiedziałaś Może z wyjątkiem 3 bo ja jestem wyjątkowym łasuchem i 8 - koooocham sukienki i spódniczki ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. aha... zajrzyj - może czas by było swoje cda na jakieś wyzwanie zgłosić?
    no i... bo z wrażenia oczywiście zapomniałam ;-))) cudny zegar... uwielbiam takie... i targować też się uwielbiam... nie dla tego, że drogo... dlatego,że... dla zasady bo daje dużo frajdy ;-)))

    aaa.. bo bym zapomniała - link do zajrzenia http://starepianino.blogspot.de/2013/03/anielskie-wyzwanie.html?showComment=1364072969199#c487194494052036755

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i bym się zgłosiła, ale brak czasu, aby systematycznie brać udziała w zabawach strasznie mnie demotywuje :/ Jednak wezmę sobie Twoją radę do serca :)
      Póki co czekam na tatę - przed chwila kinkiet oderwał mi się od ściany. Masakra...

      Usuń
  4. a więc lubisz śledzia w occie :), nie powiedziałabym hihihi
    zakochałam się w twoich jajach ;)-są prześliczne, a zegar super wygląda po przeróbkach:)
    dzięki za wyróżnienie, postaram się odpowiedzieć na pytania w następnym poście.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śledzie w occie uwielbiam :) I wszystko, co octowe - też! Dzięki za mile słowa i chęć wzięcia udziału w zabawie :)

      Usuń
  5. Zegar piękny :)! Gratuluję umiejętności :), sama też próbuję, ale z różnym skutkiem. Przypomniałaś mi, że chciałam pójść na targ w sobotę... Pójdę w środę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemuż nie w sobotę? :) Ale lepiej później, niż wcale (podobno). Za miłe słowa serdecznie dziękuję :)

      Usuń
  6. Ziarnko do ziarnka...Amorki, amfora, puzderka -wprowdzasz w zaczarowany, nostalgiczny świat, Magdaleno:))
    Gratuluję wyróżnienia, zasłużyłaś na nie!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wszystko zdobyte na targu za grosze :) Dziś też przytaszczyłam do domu trochę śmiecia. A przed chwilą odpadł mi kinkiet ze ściany :/ Chciałam mu doczepić więcej kryształków - a on odleciał!
      Póki co wisi na samych kablach, oparty o ramę. Zadzwoniłam po pogotowie w osobie taty.

      Usuń
  7. Śledzie w occecie :) też pycha
    W ogóle śledzie pod każdą postacią pycha!!!!

    A targować też uwielbiam, bo widzę jaką to daje satysfakcję sprzedającym.
    Świadczy to przecież o zainteresowaniu zakupowanym towarem, a nie tylko odbębnieniem zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje za nominacje :-) . Postaram sie jak najszybciej odpowiedziec na pytania , chociaz nie sa wcale latwe. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Your Affiliate Money Printing Machine is waiting -

    Plus, making money with it is as simple as 1 . 2 . 3!

    Follow the steps below to make money...

    STEP 1. Tell the system what affiliate products you want to push
    STEP 2. Add some PUSH BUTTON TRAFFIC (it LITERALLY takes 2 minutes)
    STEP 3. Watch the system explode your list and sell your affiliate products all for you!

    So, do you want to start making money???

    The solution is right here

    OdpowiedzUsuń